wtorek, 12 maja 2009

sentymentalnie...

"Książki naszego dziecinstwa" - to temat wędrowniczka Minimyszy.

Ja największy sentyment mam do rosyjskich baśni i bajeczek... tych czytanych przez moją Mamę, tych ukochnych przez moją Babcię. Jest taki zbiór ludowych bajek i piosenek z cudownymi ilustracjami A. Jelisiejewa, który wyniosłam z domu ( dosłownie , hi, hi!) - "Zapiał Kogucik"

zatem mój wpis na ten temat poczyniony został .

Dodatkowo według  Katasiaczkowego przepisu  z  ArtPiaskownicy :

- czarne tło
- ręczne przeszycia
- doodling
- kawałki filcu
- coś zrobione konturówką
- duuuuuuuuużo kolorów

4 komentarze:

kasia | szkieuka pisze...

ilez to mozna z tego filcu wytworzyc ciekawych rzeczy!
A jak zobaczylam miniaturke w liscie podgladanych blogow, to myslalam, ze to rysunek kreda na tablicy albo na asfalcie :)

Makówka- Agnieszka Sieńkowska pisze...

Jak fajnie wykorzystany przepis:)A kogucik szalenie optymistyczny.

Katharinka // Kasia Grzegorzewska pisze...

Wyszedł Ci bardzo smakowity wypiek ;)
Fantastyczny, cudownie kolorowy wpis!!!

molla pisze...

ojej, jakie to śliczne!!!