poniedziałek, 8 marca 2010

temperowałam

dzisiaj dzieciaczkowe kredki...

niektórym nie dałam już rady:))) /ta najmniejsza ma 2cm/

wysłałam je na zasłużony odpoczynek...

w takie oto pudełeczko "po-zapałkowe"

:D




19 komentarzy:

Anna Zaprzelska pisze...

Pełen recykling! I jaki piękny! I jaki wartościowy!

Agata Travelling backpack pisze...

Cynko - skąd masz tyle pomysłów?! Genialne!

skrzatka pisze...

Jako dziecko uwielbiałam, gdy mój brat temperował dla mnie miniaturki ołówków i kredek!

MONIKA pisze...

Ładnie się ten znaczek komponuje :D

SentiMenti pisze...

pięknie je wysłałaś, jak zawsze!

a ja zawsze byłam w szkole rekordzistką jeśli chodzi o długość, albo raczej krótkość kredek i ołówków, i choć były to ciężkie czasy, to robiłam to raczej dla zasady "nie wezmę z szuflady nowego ołówka zanim nie zużyję poprzedniego" niż z oszczędności, a koleżanki i koledzy zawsze zastanawiali się jak ja jestem w stanie zatemperować tak krótkie kredki, więc Twoje miniaturowe dzieło jest mi bardzo bliskie :)

Fabryka Spokoju pisze...

Cudo! Takie mini prace zawsze przypominają mi, że życiowa perspektywa bardzo się zmienia - w zależności od przypływu lat w metryce czy centymetrów wzrostu... :)

Unknown pisze...

o jacie, szczęka w dół

Dunia pisze...

Słodkie! I jaki mają piękny obrazek w domku :o)

Anonimowy pisze...

ale cudo!!!
uwielbiam takie okruszki...
twoja praca cudna...w takim magicznym pudełeczku na pewno im będzie dobrze.

Habka pisze...

Świetny pomysł! Jak zwykle z resztą :)

fejferek pisze...

Uwielbiam twoje prace!!! Wszystkie!
A pudełeczko bardzo inspirujące :)

zapraszam do siebie po odbiór wyróżnia :)
www.fejferkowo.blogspot.com

madebyviva pisze...

haha -zabrałaś dzieciakom najlepsze kredki!! Ja uwielbiałam takie kredki jak byłam mała :-), a i do teraz ma do takich sentyment :-D.
Świetne pudełeczko!

Mrouh pisze...

"Kolorowe kredki w pudełeczku (po zapałkach) noszę
Kolorowe kredki bardzo lubią mnie,
Kolorowe kredki kiedy je poproszę,
Namalują wszystko to co chcę. itd"

:-D

gulka pisze...

krasnoludkowie sie uciesza :)

cyga pisze...

prześliczny lamusik i miejsce spoczynku dla wysłużownych kredek

Martyna pisze...

No cudo po prostu, co innego mogłabym napisać/

pasiakowa pisze...

Ojaa.. wyglądają świetnie w tym pudełku ze znaczkiem (ostatnio też ktoś mi taki nakleił i się nad nim rozwodziłam, jaki to piękny znaczek można mieć ;) )!
I sentymentalne wspomnienia z podstawówki mi się włączyły.. uwielbiam takie mini ołówki i kredki - swego czasu zbierałam takie :)

kot pisze...

ach...genialne..jak zawsze! Od dłuższego czasu zaglądam na to poletko i z zachwytu wyjść nie mogę,każdy nowy post genialny i pomysłowy:)

Florens pisze...

Haha, ja jak zwykle nieprzytomna. Przeczytałam tytuł i pomyślałam, że temperami coś namalowałaś :) Tym większą miałam niespodziankę po obejrzeniu fotek :) Cudeńko! Tyle powiem. Ja nie lubiłam temperować kredek ołówkowych bo mi się "dziura" robiła wewnątrz dłoni. Zawsze marzyłam o temperówce na korbę, albo najlepiej elektrycznej.