a ja zawsze byłam w szkole rekordzistką jeśli chodzi o długość, albo raczej krótkość kredek i ołówków, i choć były to ciężkie czasy, to robiłam to raczej dla zasady "nie wezmę z szuflady nowego ołówka zanim nie zużyję poprzedniego" niż z oszczędności, a koleżanki i koledzy zawsze zastanawiali się jak ja jestem w stanie zatemperować tak krótkie kredki, więc Twoje miniaturowe dzieło jest mi bardzo bliskie :)
Cudo! Takie mini prace zawsze przypominają mi, że życiowa perspektywa bardzo się zmienia - w zależności od przypływu lat w metryce czy centymetrów wzrostu... :)
haha -zabrałaś dzieciakom najlepsze kredki!! Ja uwielbiałam takie kredki jak byłam mała :-), a i do teraz ma do takich sentyment :-D. Świetne pudełeczko!
"Kolorowe kredki w pudełeczku (po zapałkach) noszę Kolorowe kredki bardzo lubią mnie, Kolorowe kredki kiedy je poproszę, Namalują wszystko to co chcę. itd"
Ojaa.. wyglądają świetnie w tym pudełku ze znaczkiem (ostatnio też ktoś mi taki nakleił i się nad nim rozwodziłam, jaki to piękny znaczek można mieć ;) )! I sentymentalne wspomnienia z podstawówki mi się włączyły.. uwielbiam takie mini ołówki i kredki - swego czasu zbierałam takie :)
Haha, ja jak zwykle nieprzytomna. Przeczytałam tytuł i pomyślałam, że temperami coś namalowałaś :) Tym większą miałam niespodziankę po obejrzeniu fotek :) Cudeńko! Tyle powiem. Ja nie lubiłam temperować kredek ołówkowych bo mi się "dziura" robiła wewnątrz dłoni. Zawsze marzyłam o temperówce na korbę, albo najlepiej elektrycznej.
19 komentarzy:
Pełen recykling! I jaki piękny! I jaki wartościowy!
Cynko - skąd masz tyle pomysłów?! Genialne!
Jako dziecko uwielbiałam, gdy mój brat temperował dla mnie miniaturki ołówków i kredek!
Ładnie się ten znaczek komponuje :D
pięknie je wysłałaś, jak zawsze!
a ja zawsze byłam w szkole rekordzistką jeśli chodzi o długość, albo raczej krótkość kredek i ołówków, i choć były to ciężkie czasy, to robiłam to raczej dla zasady "nie wezmę z szuflady nowego ołówka zanim nie zużyję poprzedniego" niż z oszczędności, a koleżanki i koledzy zawsze zastanawiali się jak ja jestem w stanie zatemperować tak krótkie kredki, więc Twoje miniaturowe dzieło jest mi bardzo bliskie :)
Cudo! Takie mini prace zawsze przypominają mi, że życiowa perspektywa bardzo się zmienia - w zależności od przypływu lat w metryce czy centymetrów wzrostu... :)
o jacie, szczęka w dół
Słodkie! I jaki mają piękny obrazek w domku :o)
ale cudo!!!
uwielbiam takie okruszki...
twoja praca cudna...w takim magicznym pudełeczku na pewno im będzie dobrze.
Świetny pomysł! Jak zwykle z resztą :)
Uwielbiam twoje prace!!! Wszystkie!
A pudełeczko bardzo inspirujące :)
zapraszam do siebie po odbiór wyróżnia :)
www.fejferkowo.blogspot.com
haha -zabrałaś dzieciakom najlepsze kredki!! Ja uwielbiałam takie kredki jak byłam mała :-), a i do teraz ma do takich sentyment :-D.
Świetne pudełeczko!
"Kolorowe kredki w pudełeczku (po zapałkach) noszę
Kolorowe kredki bardzo lubią mnie,
Kolorowe kredki kiedy je poproszę,
Namalują wszystko to co chcę. itd"
:-D
krasnoludkowie sie uciesza :)
prześliczny lamusik i miejsce spoczynku dla wysłużownych kredek
No cudo po prostu, co innego mogłabym napisać/
Ojaa.. wyglądają świetnie w tym pudełku ze znaczkiem (ostatnio też ktoś mi taki nakleił i się nad nim rozwodziłam, jaki to piękny znaczek można mieć ;) )!
I sentymentalne wspomnienia z podstawówki mi się włączyły.. uwielbiam takie mini ołówki i kredki - swego czasu zbierałam takie :)
ach...genialne..jak zawsze! Od dłuższego czasu zaglądam na to poletko i z zachwytu wyjść nie mogę,każdy nowy post genialny i pomysłowy:)
Haha, ja jak zwykle nieprzytomna. Przeczytałam tytuł i pomyślałam, że temperami coś namalowałaś :) Tym większą miałam niespodziankę po obejrzeniu fotek :) Cudeńko! Tyle powiem. Ja nie lubiłam temperować kredek ołówkowych bo mi się "dziura" robiła wewnątrz dłoni. Zawsze marzyłam o temperówce na korbę, albo najlepiej elektrycznej.
Prześlij komentarz