wewnętrznie i zewnętrznie...
wszystko we mnie dąży,pragnie i pożąda Harmonii, ładu, porządku...
ten rozdźwięk kończy się frustracją,
a działanie skupia się na tym, żeby sobie w tym życiu poukładać jakoś...
ale się staram :)
na słoikowe wyzwanie z całego tego bałaganu powstały:
naszyjnik, który zrobiła sobie moja prawie pięcioletnia córeczka
z tego wszystkiego co znalazła w moim słoiczku na rzeczy znalezione, a co dało się na sznurek nanizać...
a z rzeczy z pudełka ze ścinkami i innymi papierowymi resztkami -i tylko z nich- w wyniku zabawy i dla zabawy potworzyłam takie tam:
tagi z Babci mojej Kochanej zdjęciem i moim jakimś tam:
13 komentarzy:
Zazdroszczę Ci tej weny twórczej :) Ale oczywiście w jak najbardziej pozytywny sposób. Sądzę, że nie tylko dla mnie, ale dla wielu osób jesteś inspiracją.
Pozdrawiam.
nooo naszyjnik okazały :P
za pomysł na bileciki -dziękuję! bo mi teczka ze ścinkami pęka w szwach.Czy mogę wykorzystać?
No i dobrze, żeś niepoukładana, inaczej te cuda by nie powstały! Córcia już widzi potencjał w "bałaganie" i wiadomo po kim to ma:-)
Ale frustrację rozumiem- jestem koncertową bałaganiarą darzącą porządek platoniczną miłością, marzę o nim i go wiecznie burzę:-)
A absurdalny wpis przedsenny godny bohatera mojej niedoszłej rozprawy naukowej- nazywał się Jacques Sternebrg, był Belgiem i pisał z lubością równie przewrotne, mozliwie jak najkrótsze teksty, które są jak "figury niemozliwe." Miodzio!
świetne twory! też ostatnio bawię się w wykorzystywanie ścinek i pozostałości, a takie tagi to rewelacyjny pomysł.
Też jestem niepoukładana, ale nie mogę choć chciałabym znaleźć tę drogę do Harmonii. Ale tkwię w martwym punkcie.
Karnecik w prawym dolnym rogu jest łał. I to tak ze ścinków? Trzeba by było spróbować
booooski naszyjnik :P
Dziękuję:)
Anitko-oczywiście:)
Milqin- ze ścinków:)
jaka matka taka córka ;)
a ty niesamowita jesteś!!!
Tyle cudowności aż oczopląsu dostałam!
Harmonia to moje słowo na 2010, staram się jakoś nim kierować:)
Świetny pomysł na ścinki, pięknie Ci wyszło. Pozdrawiam i miłego weekendu:)
hm... co do spraw niepoukładanych to jest nas dwie.
na temat każdej z tych prac chętnie napisałabym małe wypracowanko, ale to ja się może odezwę inną drogą.
póki co - pogratuluj Córci. myślę czy sobie takiej biżu nie trzasnąć. :)
konkurencja nam wszystkim rośnie. ech...
"cóż".........
cuda, cuda, cuda...
Prześlij komentarz