przykrywka od zaparzacza inspiracją była
dodałam kwiatki co się już osypały
motylka znalezionego na biurku
pierwsze pasujące słowo znalezione w pierwszej książce co w ręce wpadła
i jeszcze fragment rysunku Córci, co na tym samym biurku leżał, i co go farbą umazałam
ot , kolaż?
taki na chwilę
spróbujcie
6 komentarzy:
a niby taki "moment" jakich wiele... tylko trzeba zauważyć
świetnie! to się nazywa artystyczna dusza
Łał, łał, impresjonistyczne łał.
Niczym Haiku w formie obrazu. Piękne!
Jestem pełna podziwu dla Twojej kreatywności:)
Chwila... moment...- sztuka! gdy się jej poszuka...:-)
Prześlij komentarz