jak to cudnie określia Eliza,
deser, przyrządzony ze składników przygotowanych przez 2:16
/tekst-radosna (?) twórczość własna/
/przez telefon gadałam, kiedy bindowałam
(pozdrawiam :***)
i książeczkę zbindowałam nie z tej strony , co zamierzałam:D
polecam czytanie i oglądanie od końca/
jesienne smakołyki upichcone przez Kawiarniane Koleżanki do zobaczenia TUTAJ
10 komentarzy:
Świetne to jest!! Nie ważne z której strony!:)
beautiful
gładzę wirtualnie z zachwytem:-)
obejrzałam w obie strony - super!!! takie właśnie iście jesienne klimaty, przygaszone kolory, szalenie mi się podoba!!!
a to drzewo z pustką i obok wysmażonego - no obłędnie piękne!!!
czy "kocham Twoje słowne skojarzenia" nie brzmi zbyt trywialnie? infantylnie? ale cóż na to poradzę? Czytałam od początku, nie jako całość więc może inaczej odebrałam królika ale jego "szału nie ma" przy tej piękności po prostu mnie rozwaliło :) No i "ciągłe plany by wyjść"..super :)
piekne..
Pięknie jak zawsze, uwielbiam Twoje wyczucie emocji i mglistą ulotność. Jak zapach palonych liści...
idealne z obu stron i w każdym kierunku:)
to "zamglenie" książeczki jest przecudowne
Cynko, jesteś przewidywalna: robisz tylko wspaniałe rzeczy!
Urtica w końcu na mnie nakrzyczy, bo po raz niewiemktóry podpisuję się pod jej słowami (jakbym nie miała własnych ;) ).
właśnie to "zamglenie" najbardziej ujęło mnie za serce. a zaraz potem tysiące niuansów.
już tęsknie do września...
absolutnie piękna każda strona, usycham w zachwycie!!!
Prześlij komentarz