relacja z warsztatów w TRZĘSACZU

powspominamy? :D

 Pięć niesamowitych dni w niezwykłym, fantastycznym i wybitnie pracowitym (he, he ;))  towarzystwie.

Było cudnie, było, przezabawnie i wzruszająco...

od rana do nocy ;D

tak, szerszenie też były  ;D

takie to znamienite towarzystwo ,

które z całego kraju: z bardzo daleka (kto miał najdalej?)

i całkiem bliska (Anitka :*)

 oraz z zagranicy (Asieńka :*)

zjechały się, coby w twórczym szale  (tak, nie bójmy się nazwać rzeczy po imieniu;))

spędzić swój wolny czas 

niezwykłe to :D

DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zaczęliśmy od szpuleczki

cudeńka same- proszę zobaczyć:

cały dzień następny spędzony przy albumie

mnóstwo pracy ale jaki efekt!

i jakie przepiękne zdjęcia w nich się znalazły :D

omszałe rameczki- w niedzielę od rana :)

każda inna- wszystkie śliczne ! :D

blejtram w stylu męskim 

(yyy zapomniałam zdjeć robić w trakcie ... ;))

efekt końcowy zachwycający!

i najbardziej chyba wyczekiwany tamborek

ależ cuda powstały!

 

rameczka z motylem następna w kolejności

urzekające i pełne poezji prace powstały;

niezwykłe rodzinne zdjęcia znalazły wyjątkową oprawę!

 

exploding box: słodki, pełen miodu, pszczół i koloru!

i te ule!

brawo!!!

  

i na koniec

gniazdka, jajeczka i witrynki przecudne!

ech Kochani!

Jeszce raz ogromnie dziękuję za te ogromne pokłady zaufania,

 mam nadzieję, że nie zawiodłam i nie rozczarowałam...

wspominam i się uśmiecham...

piękne chwile, wyjątkowe :D

i tym co kolejny raz byli dziękuję- to niesamowite, że wracacie- Dziękuję :*

do nastepnego razu :D

Sponsorom 

 naszej przygody dziekuję!