pomysł na taki dwustronny notatnik zrodził się już bardzo dawno...szukałam tylko odpowiedniej...GŁOWY.
Myślałam nawet o swojej, ale wolałam, żeby było bardziej uniwersalnie... A kiedy natknęłam się na tę broszkę drugiej szesnaście i komentarze do niej to już wiedziałam ...
Zdjecia wnętrz pochodzą z magazynu "Colour"
no i właśnie - gazetowy papier pofałdował się nieco przy klejeniu :-(((
a miał być to dotatkowy cukiereczek dorzucony do losowania ...
jedna strona:
i druga:
format trochę mniejszy niż A4
PAMIĘTACIE O PRACY DO WZIĘCIA :-D?
8 komentarzy:
nowa jakość Cynko:)jesteś w świetnej formie!
a ja nie odważę się już twierdzić, że Mona Lisa jest oklepana
urtica
Plany szytymi grubymi nićmi powalają! No i widzę, że obie nas wzięło na Leonarda, ja za moment wrzucam swojego:)
utrico - Ty to potrafisz pocieszyć :*
tymonsyl - ale jestem ciekawa !!!
jak tylko dzieci położę spać to biorę się za lifting notatnika - no wkurza mnie on:-)
kochana pofałdowany czy nie toż to cukiereczek !!!!!już zazdraszczam nowej właścicielce :)naprawdę twoja pomysłowość mnie onieśmiela :P
ha! ileż ta biedna Mona musi wytrzymywać...
to ja wrzucę u siebie jeszcze jedną bidulkę.
chociaz nie tak dowcipną jak cynkowa...
dzięki Kochne, ale już trochę poprawiłam :-))
o rany, swietne te strony, mona siedząca - bosko! :)
I ja sie ustawiam.
Super ta Mona dyndająca nóżkami :)))
Prześlij komentarz