niedziela, 4 października 2009

przesłodziłam?

już się poprawiam  ;D 

(tego w książce nie było :)))

i jeszcze dodam , że my też kartkowalismy z okazji wczorajszego święta :D





uspokajam - nikt się nie pociął a kartki wyszły CUDNE!!!

Jak dojdą do  DZIECIACZKÓW Rybiookiej i Brises to Wam pokażę  :D

12 komentarzy:

Rybiooka pisze...

Mina M. BEZCENNA :)A chłopcy zaangażowani fiu fiu ..Dziękuję za zabawę :)

maj. pisze...

Dyndadełko re-we-lacja!!!!!

Anonimowy pisze...

no tak...domyślam się, że tego w książce nie było:)
bomba!
to taki jakby portrecik takiego jednego bohatera z prattcheta;)
hihihi...

ki_ma pisze...

i języków odgryzionych nie było - mam nadzieję ? ;P
co do korali to masz rację - fajne zestawienie kolorków :D

Drycha pisze...

nie było?...
ee to nudna jakaś ta książka ;)

Peninia / Gosia pisze...

Wspaniale ujęte chwile... :)

Michelle pisze...

Super :) Takie zabawy dzieci pamiętają potem już na zawsze!

Anitasienudzi2 pisze...

oooooooooo jaki uroczy poczochrany blądas :P rozumiem,że synowie ? piękne zdjęcia :) zawieszka haha no cóż dla równowagi-nie można obnażać tylko swojego miękkiego wnętrza :P

gulka pisze...

też na tego poczochranego się zapatrzyłam :))

cynka- Ewa Mrozowska pisze...

Poczochrane - to dziewcze jest - Córcia znaczy się :DDD

Dziękuję :!!!

finnabair pisze...

:):):) ależ pracują!!!
wspólne rękodzielnictwo zawsze jest niezapomnianym przeżyciem :)

druga szesnaście pisze...

przygryziony język jest zawsze zapowiedzią arcydzieła... :)