sobota, 6 lutego 2010

ważka



czasochłonne jest filcowanie...

w porównaniu z zabawą papierem...

dla mnie niecierpliwej...

lekcja ...

15 komentarzy:

Dunia pisze...

Ale efekty super!

timboctou pisze...

aaaaaaaaaa piękna, piękna!! czekam na więcej takich boskich efektów lekcji cierpliwości :)

Unknown pisze...

o jacie szczękę idę szukać do piwnicy, bo mi opadłą z wrażenia ;-)

Marysieńka pisze...

Bardzo ładna, mam nadzieje ze lekcje cierpliwości dadzą jeszcze więcej takich efektów.

Fabryka Spokoju pisze...

Kurczę... za każdym razem, gdy pojawia się tu coś nowego, przychodzi mi do głowy jedna myśl: czemu ja na to nie wpadłam?! ;) Chciałam zapytać, czy mogę podkraść pomysł na zestawik "Rozpal mnie" z wcześniejszej notki? :)

ulietta pisze...

Kocham ważki, to mój amulet :) Twoja broszka jest śliczna!

madebyviva pisze...

fajna :-)

Habka pisze...

Słodziutka :)

asica.p pisze...

piękna jest:)

kacha pisze...

śliczna ta ważka!

cynka- Ewa Mrozowska pisze...

Dzięki Dziewczyny :))!!!

Aniu - jasne, że możesz:)

Guriana pisze...

może dobrze, że jeszcze filcowanka nie spróbowałam...skąd ten czas wziąć na wszystko?...a lekcje są ważne:))cudna i przepiękne kolorki:))
jeszcze raz dziekuję za życzonka:))

Ania ze Wzgórza pisze...

Ojojojo, ja do filcowania nawet nie podchodzę! Strach sie bać! A Ciebie podziwiam, piękna ta ważka! :)

Agnieszka pisze...

Piękna ważka, idealnie oddany jej kształt i ten kolor skrzydeł taki anielski, widziałam podobną laten gdzieś na niebie nad Wigrami...
Pozdrawiam ciepło:)

Dunia pisze...

Ewciu wpadnij do mnie po wyróżnienie.
http://dunia-magdunia.blogspot.com/