piątek, 9 kwietnia 2010

pokrak

 bo jak innaczej :)))

pierwsze filcowanie na mokro:)))))

pod okiem Michelle

etui na...yyyyyyy...

no nie wiem...na to co się zmieści :))))

/8x14cm/



koronka i kwiatulec ratuje przed rozpaczą, co? ;D

/a w środeczku kwiatka guziczek znaleziony i ostemplowany/

10 komentarzy:

Ania ze Wzgórza pisze...

Ja sie na filcowaniu nie znam, ale to pewnie nie jest łatwa sprawa!!! A etui mi sie podoba, mimo, że nie jest zbyt równe :))) Grunt, że się nie poddajesz! :) o! fajne odcienie tych wszystkih szarości, no i kwiatuch ciekawy :)))

Encza pisze...

Ma swój urok :)
Ja napewno bym na coś wykorzystała. Kolory fajne, kwiatek też a guzik z odzysku bomba !

Angel pisze...

heheeh :) kazde brzydactwo ma swoje wewnetrzne piekno ;))

maria vinagre pisze...

Lindo,lindo... bjks.

nataly*oh pisze...

urocze, naprawdę.
aż mi się ciepło na sercu zrobiło. (:

Fabryka Spokoju pisze...

Ja pochwalę za piękne połączenie kolorów ;)

składART13 pisze...

mnie się podoba takie pofalowane,
czy każde etui musi być idealnie prostokątne ?
stanowczo mówię NIE !!!
może torebkowy scraperski piórniczek albo na paczkę chusteczek ?
kolory pięknie dobrane a guziczek to bym najchętniej wydłubała dla tego badylkowego motywu :)

Nowalinka pisze...

Haha, fajny jest dobrze, że trochę go rozpromieniłaś kwiatem :)

k_maja pisze...

ja w filcowaniu mistrzem nie jestem ;) ale widzi mi się, że pewna 'nierówność' stanowi o uroku filcowania na mokro. O!

Nitkowy Świat pisze...

jaki pokrak?? Ma swój czar to maleństwo. Zawsze początki są trudne, wiem bo sama wielu rzeczy próbuję ( na raz) ;-))
P.S. i filcować chętnie bym się nauczyła